POWRÓT
DO STRONY GŁÓWNEJ www.elagawin.pl
_____________________________________________________________________________________________________________________________
Ela
Gawin,
Dzieniki
Moje
teksty, dzienniki, listy, wspomnienia i obserwacje zamieszczam na
osobnej stronie www, która jest poza oficjalną prezentacją.
Piszę je na razie bardziej dla siebie i znajomych.
Od kilku lat mam hobby - co tydzień piszę
"Dzieniki mailowe" które wysyłam na raz ok. 100-500 zaprzyjaźnionym
osobom,
systemem seryjnym, z załącznikami fotograficznymi jpg (o tym co robiłam
przez miniony tydzień, jakie mam plany, pomysły, co u mnie
słychać...). To dla mnie zabawa i relaks. W ten sposób szybko
nadrabiam zaległości w kontakcie ze znajomymi. Piszą do mnie ludzie z
różnych części świata, którzy mnie znają z moich opisów. Przyjaciele,
ale nawet anonimowe osoby.
W niektórych kręgach jestem znana bardziej z tych "mailowych
dzienników" i zainteresowań dziennikarskich niż jako fotograf czy
prowadząca firmę
reklamową.
Wydaje mi się że pisanie jest dla mnie najważniejsze i mogę w tej
dziedzinie dużo osiągnąć.
Fotografia czy reklama to bardziej kierunki moich działań zawodowych.
Chociaż to także pasja i hobby. Ale innego rodzaju.
Niestety nie mogę zamieszczać moich dzienników w na tej stronie
(www.elagawin.pl) - to oficjalna strona mnie jako prowadzącej firmę EG
STUDIO. Zamieszczę tutaj tylko niekóre fragmenty. Ocenzurowane,
skrócone,
wybrane... Trochę to potrwa bo muszę je wybrać...
Moje zainteresowania
formą literacką jakimi są dzienniki pojawiły się już w szkole
podstawowej i średniej - czytałam wszystkie dostępne w księgarniach i
bibliotekach dzienniki - Lwa Tołstoja, Witolda Gombrowicza,
Leopolda Tyrmanda, Henrego Millera...
Dzienniki trzeba mieć o czym pisać... Ja na razie szukam tematów...
Dzisiaj - w tym wstępie - napiszę o wybranym problemie - moim
wizerunku w internecie i
kulisach prowadzenia firmy w mojej branży, kontaktach z konkurencją i
moim pomyśle
autoreklamy...
_______________________________________________________________________________________
Nie jest łatwo
prowadzić własne studio fotograficzne...
Od wielu lat analizuję techniki promocji. Sama zdecydowałam się na
bardzo trudny rodzaj reklamy....
W latach dziewięćdziesiątych zdecydowałam się na odważny krok
poświęcenia
prywatności dla potrzeb reklamy mojej firmy. To nie była moja
zachcianka ale jedyna w tamtych czasach szansa na zwrócenie na siebie
uwagi i zarabianie
pieniędzy. Jedyny skuteczny kierunek reklamy mojej działalności.
Dzięki temu profilowi działań miałam i mam co jakiś czas
zlecenia i oferty pracy dla siebie i osób które reprezentuję w moim
Banku
Twarzy. Poświeciłam swoje życie prywatne decydując się na taką reklamę
jaką stosuje np. Michał Wiśniewski, Dorota Rabczewska (Doda), Edyta
Górniak czy
Madonna. Ja nie jestem osobą publiczną ani nikim znanym ale
wykorzystałam ten sam
mechanizm promocji. Dzięki temu zarabiałam w latach 90-tych na czynsz
biura, rachunki telefoniczne czy inne koszty... Zapłaciłam i
nadal płacę za ten pomysł dużą cenę. Rzeczywiście trafia dzięki temu do
nas więcej klientów i współpracowników, których przyciągam ja jako
osoba. Ale jeśli ktoś chce skrytykować
moją firmę albo jej zaszkodzić - atakuje właśnie mnie. Atakuje
moją
wiarygodność, poziom moich usług, godność osobistą, moje poczucie
bezpieczeństwa, pewności siebie,
spokój, dobry humor... Setki razy tego
doświadczałam(...).
Jednak gdybym
miała podjąć drugi raz decyzje o sposobie autoreklamy poszłabym tą samą
drogą...
Zajmuję się doradztwem reklamowym, raczej nie radziłabym tej formy
reklamy którą sama stosuję bo to wymaga silnego charakteru albo
poświęceń. To
konkurencja dla najbardziej zdeterminowanych albo odważnych. Trzeba
mieć do tego odpowiedni charakter.
Niektórzy myślą, że osoba, która wykorzystuje w marketingu swoje życie
prywatne, swój wizrunek, nie ukrywa swoich danych - jest ich
własnością, jest ich
koleżanką. Myślimy, że mamy prawo taką osobę oceniać, krytykować czy
się z niej śmiać. Więcej szacunku okazujemy komuś obcemu mijanemu na
ulicy. To dziwny mechanizm...
Dla mnie wykorzystywanie moich zdjęć, do
których pozowałam w reklamie mojego studia fotograficznego czy pisanie
o tym co robię albo jak się czuję to tylko marketing i chęć
zareklamowania się. A w rzeczywistości mam takie samo prawo i chęć do
ochrony, prywatności i spokoju jak inni. Nawet większe.
Jestem
dzisiaj w
tym miejscu bo miałam dużo szczęścia. I mogłam cały czas liczyc na
pomoc rodziny i przyjaciół. Gdyby nie to nie udało by mi się...
Osobnym problemem jest nasz wizerunek w internecie. Nie jest łatwo
dobrze go zbudować, bo internet tworzą tysiące anonimowych wypowiedzi i
stron. Internet jest bardzo silnym medium, które żyje własnym życiem.
Anonimowi
ludzie mogą zamieszczać o nas opinie i sterować wypowiedziami.
Smuci mnie, że ludzie tak łatwo szufladkują innych i wyciągają wnioski. Internet
bardzo pomaga, ale może też zaszkodzić.
Moja konkurencja - świat
fotografów, agencji modelek i agencji reklamowych korzysta z internetu,
żeby się krytykować nawzjem. Krytykują się, podpisują się za
siebie na forach dyskusyjnych. Nie ominięto i mnie w tej grze.
Przeciwnie, stałam się interesującym tematem komentarzy, plotek i
domysłów... Smutne jest to, że postronna osoba czytająca anonimowe
komentarze na
forach internetowych czy w miejscach anonimowych ogłoszeń wierzy w nie.
Jeżeli ktoś martwi się swoją opinią w internecie - niech wpisze do
google hasło: Edyta Górniak, Doda, Mandaryna, Michał Wiśniewski,
Madonna, Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński, Andrzej Leper
itp. Pojawią się strony oficjalne, strony fanów, ale też obraźliwe i
dokuczliwe komentarze. Każdy kto zwraca na siebie uwagę doczeka się
krytyki, nawet księża czy papieże. Tak jest, dla krytyki nie ma żadnej
świętości.
Jeżeli mnie Państwo nie znają, nie współpracowaliśmy, ale znacie mnie
ze "słyszenia" pamiętajmy, że to jak kogoś oceniamy możemy oprzeć tylko
na własnej obserwacji i dośwadczeniu.
Żeby ocenić jakość naszej pracy i zdjęć trzeba przyjść do nasego
studia...
Przykłady zleceń czy materiały które zmaieszczam na naszych stronach
www nie są starannie wybierane, prezentacje czy galerie zdjęć robię
przeważnie w pośpiechu na bazie podręcznych materiałów, nie znaczy
więc, że są to najlepsze materiały jakimi dysponujemy, jakie
zrobiliśmy... Dużą część witryn robię sama w kilku programach do edycji
stron www na raz.
Na początku prowadzenie
firmy było dla mnie zabawą, teraz wiem, że to duża odpowiedzialność i
wysiłek. Odpwoedzialnośc za ludzi których promujemy, szkolimy i z
którymi wspólpracujemy...
Co mogę poradzić tym którzy chcą osiągnąć swój życiowy sukces?
Kluczem do sukcesu jest wiara w siebie, wytrwałość, pracowitość,
konsekwencja i bycie otwartym na świat... Interesowanie się ludźmi,
którzy nas otaczają, ich problemami i światem. Życie także dla innych,
nie tylko dla siebie. Osobiście wierzę, że to co zrobimy po jakimś
czasie wraca do nas... Jak fala... Od nas zależy czy będą to
konsekwencje naszej pracy i dobrych relacji z innymi czy konsekwencje
naszych błędów...
Nie można też żyć z poczuciem winy i trzebna pamiętać, że nigdy nie
jest za późno, żeby coś wyjaśnić, powiedzieć przepraszam albo oddać
pożyczoną rzecz... Nawet po 20 latach
CDN